Drukuj

Tegoroczne kolonie zorganizowane były w Jastrzębiej Górze, w Domu Wczasów Dziecięcych Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Jastrzębiej Górze przy ulicy TPD 19, Powiat PUCK. W wypoczynku wzięło udział 44 dzieci, w tym najmłodsi koloniści urodzili się w 2009 roku, zaś najstarszy kolonista urodził się w 2000 roku. Uczestnicy podzieleni byli na cztery, koedukacyjne grupy wiekowe. Podział ten, od lat sprawdza się na naszych koloniach, gdyż dzięki temu nasi podopieczni czują się bardziej bezpiecznie, szczególnie Ci młodsi, a wychowawcom łatwiej jest otwarcie rozmawiać z nimi na bardzo różne tematy, dostosowane do wieku i emocji wychowanków.

            Pogoda, w tym roku była bardzo zmienna, kilka dni bardzo ciepłych i bezchmurnych, reszta dni przeplatana była deszczem i wiatrem, ale mimo to było bardzo ciepło. Plaża w Jastrzębiej Górze, jest bardzo piękna, ze względu na otaczający ją klif. Jest też miejsce by się opalać i oczywiście kąpać w morzu pod opieką ratowników i wychowawców.

Zaplecze sportowe na terenie ośrodka i zmienna pogoda sprawiły, że mieliśmy dużo gier z zabaw sportowych na boisku. Najważniejsze sportowe wydarzenia na boisku, to dwa mecze towarzyskie z kolonią z ośrodka obok. Drużyny były dwie, ponieważ był podział na grupę młodszą i starszą, grupy były koedukacyjne, nasze dziewczynki, również chętnie grały w piłkę nożną. Oczywiście przed meczem, nasze drużyny profesjonalnie przygotowywały się do gry, były rozgrzewki i treningi. Mecze rozegrane były na zasadach fair play, a przy okazji zakończone dla nas bardzo pozytywnymi wynikami. Poza tym, również na boisku koloniści mieli okazję spróbować swoich sił we wspinaczce na pionowej ściance, oczywiście przy asekuracji trenera. Była to niesamowita zabawa dla naszych podopiecznych, a także próba swoich możliwości i poznanie nowego sportu. Oczywiście aktywnie kibicowaliśmy podczas meczów w finałach Europy, szczególnie, gdy grała Polska.

W tym roku chrzest kolonijny miał inny przebieg niż dotychczas, ze względu na pogodę odbył się w świetlicy i każdy kolonista, bez względu na starz przechodził wszystkie etapy chrztu, włącznie ze „smakowaniem” cytryny. Koloniści przyjmowali symboliczne imię morskie, które sami, sobie wybierali, na koniec były śmieszne nagrody i symboliczne „tatuażowanie” uczestników.

Poza tym, odbywały się różnego rodzaju konkursy, między innymi: rzeźby z piasku, na najsympatyczniejszego kolonistę, konkurs czystości, konkurs talentów, na piosenkę grupową, Quiz z wycieczek, itp. Nie zabrakło również dyskotek, oraz ogniska z kiełbaskami i wspólnych zabaw z piosenką, kalambury. Odbywały się też spotkania w małych grupach, a także wspólne zajęcia plastyczne, między innymi każdy kolonista wykonał pocztówki o tematyce morskiej, które wysłaliśmy do rodzin i przyjaciół w Warszawie. Odbyły się też trzy wycieczki autokarowe.

            Pierwsza, wycieczka odbyła się do Sławutowa, do drewnianej, średniowiecznej Słowiańskiej Osady. Najpierw nasza grupa została oprowadzona po osadzie i wysłuchała bardzo ciekawej prelekcji na temat dawnych zwyczajów, kultury i rzemiosła. Potem zostaliśmy podzieleni na trzy grupy i wzięliśmy udział w trzech warsztatach: garncarskim, piekarskim i filcowania. Główną atrakcją tych warsztatów był fakt, że prace zrobione na nich uczestnicy zabrali do domu, oczywiście naczynia z gliny i bransoletki z filcu, zaś chlebek upieczony zjedliśmy z dżemem na miejscu. Na zakończenie wszyscy wzięli udział w grach i zabawach średniowiecznych.

            Druga wycieczka, była do Władysławowa, do Ocean Parku. Na miejscu przewodnik oprowadził nas po wystawie i w sposób bardzo ciekawy zapoznał naszych podopiecznych ze zwyczajami zwierząt oceanicznych, a także wzięliśmy udział najnowocześniejszym, interaktywnym show w Europie. Było to spotkanie z mówiącym wielorybkiem. Na koniec był czas na zabawę na placu zabaw, który jest dostosowany dla dużych i małych dzieci, były wielkie zamki dmuchane, różne trampoliny i zjeżdżalnie, budowanie z dużych klocków, a także każde dziecko skorzystało w ramach wycieczki z jednej atrakcji w wesołym miasteczku.

            Ostatnia wycieczka autokarowa, odbyła się na Hel. Obejrzeliśmy muzeum i seans filmowy poświęcony zwyczajom fok, a na koniec trening fok podczas posiłku. Mimo padającego deszczu nasi mali, jak i duzi koloniści byli zachwyceni pokazem i samymi fokami.